Categories
Opinie

Tauron inwestuje w OZE na gruntach rolnych, podczas gdy eksperci alarmują o chaosie regulacyjnym w sektorze magazynów energii

Polska energetyka stoi przed podwójnym wyzwaniem: z jednej strony dynamicznie rosną inwestycje w odnawialne źródła energii, z drugiej zaś brakuje precyzyjnych przepisów i długoterminowej wizji dla kluczowego elementu transformacji – magazynów energii. Podczas gdy państwowy gigant Tauron ogłasza strategiczną współpracę, specjaliści z branży wskazują na poważne bariery, które mogą zahamować dalszy rozwój.

Współpraca gigantów na rzecz zielonej energii

Spółka Tauron Zielona Energia, odpowiedzialna za odnawialne źródła w grupie Tauron, poinformowała o podpisaniu listu intencyjnego z Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa (KOWR). Celem porozumienia jest współpraca przy budowie farm wiatrowych, fotowoltaicznych oraz magazynów energii na gruntach rolnych należących do Skarbu Państwa. Jak podkreślono w oficjalnym komunikacie, partnerstwo ma zapewnić transparentny dostęp do państwowych nieruchomości rolnych.

Michał Orłowski, wiceprezes Taurona, określił KOWR jako idealnego partnera do rozwoju energetyki wiatrowej ze względu na ogromny potencjał posiadanych gruntów. Dodał również, że kluczowe dla sukcesu tych projektów będzie prowadzenie ich w dialogu ze społecznościami lokalnymi. Z kolei Henryk Smolarz, dyrektor generalny KOWR, zaznaczył, że dla spółek rolnych jest to szansa na znaczną redukcję emisji, na przykład w produkcji mięsa i przetworów mlecznych. Współpraca pozwoli im obniżyć koszty działalności oraz stać się niezależnymi producentami zielonej energii.

Eksperci wskazują na chaos regulacyjny

Jednakże, podczas gdy plany rozwoju OZE nabierają tempa, sektor magazynowania energii, kluczowy dla stabilności sieci, boryka się z brakiem precyzyjnych regulacji i jasnej strategii. Takie wnioski płyną z panelu dyskusyjnego „Otwieranie rynków poprzez regulacje”, który odbył się 25 września podczas szczytu Energy Storage Summit Central and Eastern Europe (CEE) 2025.

Aleksandra Radwańska, menedżerka na Polskę w firmie Entrix, przyznała, że dwie istotne zmiany ułatwiły inwestowanie na polskim rynku magazynów energii: wprowadzenie rynku mocy oraz uruchomienie rynku usług systemowych w czerwcu 2024 roku. „Wcześniej nie istniał u nas rynek rezerwy częstotliwości (FCR) czy automatycznej rezerwy odbudowy częstotliwości (aFRR), które teoretycznie stanowią dziś najbardziej dochodowe źródło przychodów. Inwestor w magazyn energii jeszcze kilka lat temu nie miałby możliwości udziału w tym segmencie” – wyjaśniła.

„Magazyn” energii czy magazyn towarowy? Problem definicji

Mimo pozytywnych zmian, wciąż istnieją poważne wyzwania. Jan Sakławski, główny radca prawny w Grenergy, zwrócił uwagę na chaos prawny związany z procesem deweloperskim bateryjnych magazynów energii (BESS).

„W branży pojawiają się głosy o całkowitej deregulacji, ale to byłby błąd. Potrzebujemy mądrych przepisów, a obecnie sektor magazynowania jest niedoregulowany. Ze względu na podobieństwo semantyczne w języku polskim, magazyn energii bywa traktowany jak zwykły magazyn towarowy. To prowadzi do absurdalnych sytuacji, w których plan zagospodarowania przestrzennego dopuszczający budowę hali magazynowej automatycznie zezwala na postawienie magazynu energii” – tłumaczył Sakławski. Podkreślił, że niezbędne są precyzyjne regulacje, które jasno określą na każdym etapie, gdzie i na jakich zasadach można lokalizować takie obiekty.

Rynek potrzebuje jasnych sygnałów i długofalowej wizji

Aleksandra Radwańska dodała, że w Polsce brakuje długoterminowego planu dotyczącego zapotrzebowania na elastyczność systemu energetycznego oraz mechanizmów wynagradzania za takie usługi. „To kolejny rodzaj regulacji, który jest pilnie potrzebny, aby dać poczucie bezpieczeństwa inwestorom. Wszyscy zadają sobie pytanie: ile magazynów energii naprawdę potrzebujemy w Polsce? I nikt tego nie wie. Być może operatorzy systemów przesyłowych (OSP) potrafią to oszacować, ale dopóki ta wiedza nie jest publicznie dostępna, nie przyczynia się do otwarcia rynku” – stwierdziła.

Zgodziła się z nią moderatorka panelu, Phoebe O’Hara z firmy doradczej Systemiq, która podkreśliła, że to właśnie jasne sygnały od operatorów i rządu napędzają rynek. „Nie można niedoceniać tego, jak kluczowe jest planowanie systemowe i komunikowanie rynkowi, czego sieć będzie potrzebować w przyszłości” – powiedziała.

Radwańska wskazała również, że dialog w branży jest zbyt rozdrobniony, podając jako przykład niedawne webinarium na temat pozyskiwania elastyczności, zorganizowane przez jednego z operatorów systemu dystrybucyjnego (OSD), które było dostępne jedynie dla zamkniętego grona zaproszonych gości.